Miałem przyjemność spędzić miłe chwile z Anią i Arturem w Szydłowcu koło Radomia. Tym razem asystowała podczas sesji zdjęciowej moja żona. Bez niej, efekty pleneru nie były by tak fajne- w końcu blendę też trzeba umieć trzymać :)
slajdy
-
FOTOGRAFIA ŚLUBNA
Zatrzymane wspomnienia ożywają -
NAJPIĘKNIEJSZY DZIEŃ W ŻYCIU
Takie chwile zdarzają się tylko raz -
TWOJA NAJPIĘKNIEJSZA FOTOGRAFIA
Chwile, o których pamiętasz... -
WSPANIAŁA PAMIĄTKA
Zdjęcia, do których będziesz wracać z przyjemnością.... -
TWOJA NAJPIĘKNIEJSZA FOTOGRAFIA
Chwile, o których pamiętasz... -
HEADING GOES HERE
DESCRIPTION GOES HERE
Strony
środa, 12 stycznia 2011
AA- czyli Ania i Artek w Szydłowcu
Zaległości... zaległości... ostatni plener w minionym roku.
Miałem przyjemność spędzić miłe chwile z Anią i Arturem w Szydłowcu koło Radomia. Tym razem asystowała podczas sesji zdjęciowej moja żona. Bez niej, efekty pleneru nie były by tak fajne- w końcu blendę też trzeba umieć trzymać :)










Miałem przyjemność spędzić miłe chwile z Anią i Arturem w Szydłowcu koło Radomia. Tym razem asystowała podczas sesji zdjęciowej moja żona. Bez niej, efekty pleneru nie były by tak fajne- w końcu blendę też trzeba umieć trzymać :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ładne zdjecia robisz :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny kolor, świetna sesja!
OdpowiedzUsuńależ kolorki... (trzecia fota od dołu- naj)
OdpowiedzUsuńJacku, dawaj nowe foty!!!